Centrum doradztwa
CZY KONCEPCJA ‘KONKUBINATU’ TAK NAPRAWDĘ ISTNIEJE?
Mieszkacie razem, ale nie jesteście małżeństwem? Jakie w takim razie przysługują mi prawa?
Pary niebędące małżeństwem, będące w wolnym związku są coraz częstszym zjawiskiem Co raz więcej rodzin w Wielkiej Brytanii w taki sposób właśnie funkcjonuje. Jednak wydaje się, że w obowiązującym prawie nie ma odpowiedniej ochrony dla takich par nie będących małżeństwem. Takie pary często zakładają powszechny mit “małżeństwa w konkubinacie” i jeszcze częściej nie są świadome braku praw w porównaniu do tradycyjnych małżeństw.
Luka w prawie wywiera szczególnie niekorzystny wpływ na finansowo zaplecze słabszego partnera, najczęściej kobietę, która musiała przerwać lub ograniczyć zatrudnienie, aby móc opiekować się dziećmi i gospodarstwem domowym. Jest to zupełnie powszechne, że taki partner z góry zakłada, że jest uprawniony do aktywów dzielonych przez rodzinę, ale niestety nie dzieje się to automatycznie.
Przykładowo, jeżeli nieruchomość jest zarejestrowana tylko na jednego z partnerów, to druga strona nie jest uprawniona do niczego, chyba że współmałżonek może wykazać, że istnieje „wspólny cel” i że mają wspólny korzystny interes w nieruchomości i polegają na tym wspólnym celu bez żadnego uszczerbku czy szkody. Ciężar udowodnienia tego spoczywa na nich, a w praktyce często trudno jest dostarczyć wystarczających dowodów. Dzieje się tak ponieważ sądy nie mają uprawnień do powoływania się na takie czynniki, jak długość związku czy dokładny wkład w ten związek.
Natomiast pary małżeńskie nie będą miały takiego problemu, ponieważ w przypadku sporu obie strony mają prawo do połowy majątku małżeńskiego zgromadzonego przez lata, zapewniając sprawiedliwszy wynik dla obu stron.
Potrzeba zmian?
Przełomową sprawą, która przyczyniła się do tego, że potrzebna jest reforma prawa dotyczącego konkubinatów była sprawa Burns kontra Burns (1984). Sprawa dotyczyła pary małżeńskiej, która mieszkała razem przez 17 lat i wychowała dwójkę dzieci. Kobieta nie wnosiła żadnych wkładów finansowych do domu rodzinnego, więc w przypadku separacji, stwierdzono, że nie miała żadnego wkładu w dom.
Chociaż Sąd Apelacyjny przyznał, że “przez bardzo długi okres” skarżąca “mógła pracować równie ciężko, jak osoba, która utrzymywała rodzinę” to uznano, że nie było wyraźnego porozumienia i określony znaczący wkład był konieczny, zanim można było wskazać, że ta osoba chciała mieć współudział w tej nieruchomości.
Nie jest zaskakujące, że obecne prawo często było nazywane, czy też określane jako dyskryminujące i niesprawiedliwe. Wszystko ze względu na to, że w przypadku separacji osoby notorycznie są pozostawienie bez niczego. Prawo jest rzeczywiście skomplikowane, a opłaty prawne bardzo wysokie, co oznacza, że pary, które są mniej zamożne, nie będą w stanie zapłacić pieniędzy za rozwiązywanie takich sporów.
Czy presja na reformę może zmienić prawo, które jest tak bardzo przestarzałe?
Naciski na reformę sięgają już lat 1984 r., ale prawo pozostaje wciąż przestarzałe i nieaktualne. Wysiłki na rzecz wprowadzenia ustawodawstwa niestety nie doszły do skutku. Wprowadzono liczne ustawy, takie jak Podstawowe Prawa Wolnych Związków, które oczekują na drugie czytanie w Izbie Lordów.
Podsumowanie
Jest to oczywiste, że ustawy dotyczące par niebędących małżeństwem są przestarzałe i wymagają reform. Jeśli jesteś jednym z partnerów niebędących w związku małżeńskim i chcesz złożyć roszczenie na podstawie praw partnerów, pamiętaj, że ważne jest uzyskanie profesjonalnej porady i wsparcia prawnika w ramach tej praktyki, aby osiągnąć jak najlepszych wyników.
Aby odbyć poufną rozmowę na temat tej dziedziny prawa, prosimy o kontakt z Melisą Cunningham w zespole rodzinnym dostępną pod numerem 0330 107 0109 lub m.cunningham@imd.co.uk.
Niniejszy artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi porady prawnej ani profesjonalnej. Należy pamiętać, że od czasu publikacji tego artykułu prawo mogło ulec zmianie.